Co robić w długie zimowe wieczory?
Powszechnie utarło się powiedzenie „długie zimowe wieczory”. Kłopot polega na tym, że czas tak szybko płynie i tyle mamy obowiązków do wykonania, że ledwo zdążymy wrócić z pracy do domu, a już dzień się kończy i trzeba kłaść dzieci spać. Wieczory są tak samo długie lub krótkie jak latem, natomiast dużo szybciej robi się ciemno. Zatem zamiast pójść po pracy z dzieckiem na spacer i plac zabaw, siedzimy w domu i musimy wymyślić fajne zabawy z dziećmi w domu.
Jedną z opcji jest oczywiście czytanie dzieciom książek. Tego nigdy za wiele. Czytanie pobudza wyobraźnię, rozwija słownictwo i jest miłym czasem bliskości dziecka z rodzicem. Nie wszystkie dzieci jednak wysiedzą zbyt długo przy czytaniu książek. Już po kilkunastu minutach najczęściej musimy naszemu maluchowi znaleźć inną ciekawą zabawę z naszym maluchem.
Nie wiesz skąd brać pomysły na zabawy z dziećmi w domu? Chętnie podpowiem Ci moje sprawdzone patenty. Przede wszystkim, gdy moje dzieci były małe chętnie szukałam koleżanek, które również miały małe dzieci, na wspólne zabawy na dywanie. Razem było nam raźniej. Dzieci bawiły się pod naszym czujnym okiem, a my czasami, oprócz udziału w zabawie mogłyśmy porozmawiać. We dwie było nam również łatwiej wymyślać kolejne domowe zabawy. Tworzył się taki mały popołudniowy mini żłobek. Druga dorosła osoba przydawała się również przy organizacji plastycznych zabaw dla dzieci. W takiej sytuacji jeden dorosły mógł się oddać pasji tworzenia razem z dziećmi, a drugi był stróżem porządku, dolewał farby, sprzątał zachlapaną podłogę i mówiąc kolokwialnie „ogarniał wszechobecny chaos”. Mniej inwazyjną formą realizacji plastycznych pasji może być np. malowanie kolorowanek wodnych przez młodsze dzieci. Te kolorowanki zawsze wychodzą dobrze, a farba zaszyta w powłoce obrazka sama wychodzi na światło dzienne po namoczeniu jej pędzelkiem.
Zimowe popołudnia ze starszymi dziećmi można spędzać na przykład na układaniu puzzli. Ilość puzzli i stopień skomplikowania zależy nie tyle od wieku dziecka, co od predyspozycji i zainteresowania układaniem. Z pomocą przy wyborze właściwie zawsze przychodzą opisy na opakowaniach puzzli, gdzie oznaczona jest ilość elementów oraz sugerowany wiek.
Młodsze dzieci lubią w domu huśtać się na domowej huśtawce albo jeździć na koniku na biegunach. Czy wiecie, że takim konikiem naprawdę można przemieścić się z jednego pomieszczenia do drugiego? Ja tego nie wiedziałam i było to dla mnie zaskoczeniem gdy moje dzieci umiały wprawić konika w taki ruch, że jeździły pomiędzy pokojami.
Gdy wspominam czas, kiedy moje dzieci były w żłobku i przedszkolu, czas chłodów był czasem trudniejszym, bardziej wymagającym dla rodziców. Było więcej ubierania, więcej szykowania i więcej bałaganu w domu, za to jednak był to czas większej bliskości z dzieckiem i lepszego poznawania siebie nawzajem.
Zakończę również utartym powiedzonkiem: byle do wiosny!